Zdecydowaliśmy się pomóc Pani Wioletcie z rodziną, z Libiąża. Dlaczego? Poruszył nas opis potrzeb rodziny, a szczególnie jedno zdanie: "Tymek gra w piłkę nożną i wszystkie jego marzenia idą w tym kierunku."
Pani Wioletta wychowuje dwóch synów – Aleksandra i Tymoteusza. W ciągu kilku godzin podjęła decyzję o odejściu od męża alkoholika, zostawiając cały dorobek życia. Obecnie rodzina mieszka w wynajmowanych mieszkaniach, ledwie wiążąc koniec z końcem, ale pani Wioletta, mimo załamania psychicznego, wierzy, że uda jej się wyjść na prostą. Pracuje na co dzień, a dzieci się uczą. Aleksander studiuje, a Tymoteusz po szkole, gra w piłkę nożną i uczęszcza na treningi. Choć sytuacja jest trudna, rodzina wspiera się nawzajem. Pani Wioletta nie poddaje się, ponieważ dobro dzieci jest dla niej najważniejsze (...) Najtrudniejsza sytuacja to brak stabilizacji, ponieważ pani Wioleta wraz z dziećmi musiała opuścić dom, zostawiając cały dorobek życia. Powodem były awantury i stres związany z alkoholizmem męża. Kobieta nie chce wracać do domu pełnego przemocy. Chce wraz z synami rozpocząć nowe życie z dala od męża i awantur. Mimo trudności rodzina wspiera się nawzajem. Wspólne posiłki, wyjazdy na zawody i spacery to dla nich źródło radości. Pani Wioletta marzy o stabilizacji, a jej synowie – Aleksander o ukończeniu studiów, a Tymoteusz o karierze piłkarskiej i grze z Kevinem De Bruyne. Więcej informacji.
W akcję włączyło się kilkadziesiąt osób przekazując dary rzeczowe (m.in. mikorofalówkę, pralkę, środki chemiczne, żywność długoterminową) oraz środki finansowe (6 988,39 zł). Za otrzymane datki zgodnie z potrzebami rodziny zakupiliśmy: lodówkę, wyposażenie do domu, lóżko, kosmetyki, środki chemiczne, żywność długoterminową oraz gadżety i piłkę Wisły Kraków. Wartość wszystkich darów (łącznie z przekazanymi) szacujemy na ponad 10 000 zł.